Menu
logo irlandia.ie

ZASADY

Edi był człowiekiem, który miał zasady. Trzymał się tych zasad mocno, dlatego właśnie wcale nie oglądał telewizji. I z tej właśnie zasady uczynił niemal narodowy manifest. Na rynku małego miasteczka siedział Edi kilka godzin dziennie i głosił prawdy o świecie, ze szczególnym uwzględnieniem szkodliwego wpływu mediów. Z telewizją wiązał wszystkie współczesne patologie toczące jak robaki złapane w pułapkę społeczeństwa. Obarczał przy tym winą za pedofilię, pornografię, hedonizm i inne rzeczy na „h” i „p”, o których Edi nawet nie wiedział, właśnie telewizyjny przemysł.

 

           Turyści często przyjeżdżali do malowniczego miasteczka, by zwiedzić położony niedaleko zamek, przejść się jurajskim wąwozem, a potem skosztować wina pochodzącego z tutejszych słynących wyjątkową marką winnic. Zaczęli więc fotografować Ediego wraz z wielkim transparentem o treści „TELEWIZJA KŁAMIE!” rozpostartym nad jego głową. I takim sposobem o Edim dowiedziała się sama telewizja. Początkowo zaczęli zjeżdżać się pomniejsi redaktorzy miejscowych stacji wraz z pracownikami brukowych szmatławców, ale odpowiedź Ediego na prośby o wywiad była zawsze taka sama:

           - Każcie się wypchać!

           Apetyt mediów rósł wraz z ilością zdjęć Ediego zamieszczanych w Internecie, a kiedy na największych portalach społecznościowych powstały fankluby uwielbiające antymedialnego wichrzyciela, do małego miasteczka wybrał się jeden z telewizyjnych celebrytów, któremu wywiadu nie odmawiał nawet prezydent ( gdyby odmówił, to by nie został prezydentem). Gwiazdor mediów nie przewidział jednak, że Edi, w odróżnieniu od prezydenta, wcale nie ogląda telewizji. Za nic więc nie mógł być świadomy, kto on zacz, a na pytanie emisariuszy gwiazdora, czy zdaje sobie sprawę, jak wielki zaszczyt ma Ediego spotkać, odpowiedział ze spokojem:

           - Czemu nie każecie się wypchać?

           W mediach za sprawą poważnej obrazy majestatu zawrzało. Nazwane skrajnie prawicowymi poglądy Ediego poddano ostrej krytyce, która jednak na samym ich autorze nie wywarła żadnego wrażenia, ponieważ Edi nie był świadom jej istnienia. Nie rozumiałby też, co oznacza w praktyce słowo „ prawicowy”. Żył sobie spokojnie Edi w małym miasteczku, a ponieważ nie czytał też gazet, ominęła go elektryzująca wiadomość, że mer tego miasteczka porzucił żonę i zgodnie z panującą ostatnio modą, zamieszkał teraz ze swoim kochankiem. Żył tak Edi a potem umarł. Przed śmiercią poprosił, aby na jego grobie kamieniarze wyryli napis:

         - Każcie się wszyscy wypchać!

 Autor Andrzej Chodacki

Ostatnio zmienianypiątek, 19 sierpień 2016 06:21
powrót na górę