SZPITALNE HIENY
- Opublikowano w Blogi
- Do czego człowiek doczekał! - Awanturował się staruszek wieziony przez córkę szpitalnym korytarzem – kiedyś to i dwa miesiące w szpitalu trzymali, a teraz kilka dni i do domu!
Wioząca go wózkiem kobieta sama nie była zbyt zadowolona. Staruszek potrafił naprawdę mocno uprzykrzyć życie, zwłaszcza, gdy w nocy zrywał się, by „walczyć z faszystami”. Utyskiwania niezadowolonego dziadka usłyszał elegancko ubrany, młody mężczyzna przechodzący obok.
- Ma pan całkowitą rację – zwrócił się do wiezionego staruszka i podał mu rękę – Maksymilian Wnuk - Prezydencki, firma prawnicza „Pacjent jest najważniejszy”. Czy pozwoli pan, abyśmy wystąpili w pana imieniu, by dobrać się do skóry temu szpitalowi?