Islandia ewakuuje turystów
- Katarzyna Grochowska
Władze Islandii ewakuowały turystów przebywających w okolicach wulkanu Bárðarbunga z powodu wzmożonej aktywności sejsmicznej zapisywanej w tym miejscu od soboty.
Iceland’s Civil Protection Authority (Islandzki Urząd Ochrony Ludności) zapewnił, że ewakuacja turystów zakończyła się wczoraj z powodzeniem, jednakże nadal są przeprowadzana patrole powietrzne, aby upewnić się, że nikt nie został w pobliżu wulkanu Bárðarbunga.
Obszar ten jest nie do zamieszkania, jednakże często w miesiącach letnich w okolicy wulkanu rozbijają swoje obozowiska myśliwi i turyści.
„My oczywiście nie wiemy o wszystkich turystach, którzy mogli tam iść, aczkolwiek przy pomocy najnowszej technologii i śmigłowców będziemy monitorować teren, aby mieć pewność, że nikt nie znajduje się na obszarze zagrożonym” powiedział dla RUV Vídir Reynisson z Iceland’s Civil Protection Authority. Władze ogłosiły, że wczoraj wulkan był stabilny, ale nadal istnieje realne niebezpieczeństwo wybuchu.
Z okolicy wulkanu Bárðarbunga ewakuowano około 300 osób, a wszystkie służby ratunkowe są gotowe do ewentualnego wybuchu.
Wulkan znajduje się na jednym z najbardziej aktywnych obszarów sejsmicznych na świecie i jest drugim najwyższym szczytem w Islandii. Od soboty rano zanotowano aż 2600 wstrząsów, jak poinformował Icelandic Met Office.
W poniedziałek Icelandic Met Office podniósł alarm lotniczy do koloru pomarańczowego (czyli drugiego, najwyższego poziomu), aby tym sposobem zasygnalizować, że sytuacja jest poważna. Do akcji włączył się również The Irish Aviation Authority, który „ściśle monitoruje sytuację”.
„W The Irish Aviation Authority (IAA) jesteśmy świadomi sytuacji, która rozpoczęła się 16 sierpnia na Islandii i dlatego ściśle monitorujemy sytuację” powiedział rzecznik IAA Tony Lane. „W chwili zagrożenia dla lotnictwa niezwłocznie poinformujemy wszystkich podróżnych. W chwili obecnej wszystko jednak odbywa się normanie” dodał Lane.
W poniedziałek sejsmolodzy zarejestrowali trzęsienie ziemi o sile 4,5 w skali Richtera. To najsilniejszy wstrząs w regionie od 1996 roku. Jednakże, islandzki Met Office poinformował, że aktywność sejsmiczna znacznie zmniejszyła się w poniedziałek wieczorem. IMO dodał również, że większość tych zdarzeń miała miejsce na głębokości 5- 10 kilometrów.
„Obecnie nie ma żadnych oznak migracji w kierunku powierzchni ziemi lub innych oznak zbliżającej się lub trwającej już aktywności wulkanicznej. IMO monitoruje obszar dokładnie i jeżeli coś się dzieje na bieżąco wszystko aktualizuje”.
Vidir Reynisson powiedział dla stacji 365: „Spotykamy się dwa razy dziennie, ale aktywność sejsmiczna wciąż przychodzi falami. Wydaje się, że nie ma żadnych poważniejszych zmian, jednakże niebezpieczeństwo nadal istnieje”.
W 2010 roku inny islandzki wulkan Eyjafjoell wystrzelił w powietrze ogromną chmurę wulkanicznego pyłu, która rozprzestrzeniła się do Europy kontynentalnej i na kilka dni utrudniła ruch lotniczy.
thejournal.ie