Ukochał Polskę bez reszty
- Andrzej Arkadiusz Pielka
Spis treści
6 listopada br. minęły sto pięćdziesiąt trzy lata od urodzin wybitnego pianisty, męża stanu i orędownika niepodległości Polski, Ignacego Jana Paderewskiego.
W związku z tym w Muzeum Łazienki Królewskie, odbył się wernisaż wystawy, „J.J.Paderewski”, połączony z prapremierowym pokazem filmu dokumentalnego, „Paderewski – człowiek czynu, sukcesu i sławy”, w reżyserii Wiesława Dąbrowskiego. Wystawa fotograficzna, której kuratorem był wybitny fotograf, Czesław Czapliński, prezentowana jest obecnie (do 2 grudnia br.) w Galerii Plenerowej przy Alejach Ujazdowskich i przedstawia drogę, jaką przeszedł nasz wielki patriota. Magiczne zdjęcia przedstawiają go w różnych sytuacjach, w kraju i za granicą, przypominają o jego wielkiej roli, jaką odegrał dla naszej ojczyzny i jej kultury.
Jeszcze większym wydarzeniem obchodzonej rocznicy patrona Muzeum Wychodźstwa Polskiego, była tego dnia, wymieniona już prezentacja filmu, przedstawiająca historię światowej sławy pianisty i kompozytora, męża stanu, dyplomaty, polityka i filantropa, dzięki któremu Polska odzyskała niepodległość po I wojnie światowej. Jego wiekopomne dokonania przedstawiają w tym filmowym dziele świadkowie historii: amerykańscy prezydenci, R.Reagan, J.F.Kennedy, G.Bush Sr. oraz L.Wałęsa, gen. E.Rowny, prymas J.Glemp, a także muzykolodzy, J.Waldorff oraz J.Popis. W filmie przedstawione są oryginalne wykonania pianistyczne artysty, jak również jego ostatnia droga z Narodowego Cmentarza Arlington (USA), do krypty w podziemiach Bazyliki Archikatedralnej św. Jana Chrzciciela na warszawskiej starówce. Przesłanie w filmie głosi po polsku, 96-letni Edward Rowny, generał armii amerykańskiej, negocjator i współtwórca stabilizacji pokojowej w Europie: „Jeszcze Polska nie zginęła, póki my żyjemy”.
Związki Paderewskiego ze Stanami Zjednoczonymi były niezwykłe, a rozpoczęły się wielkim sukcesem jego pierwszego tournee po Ameryce w latach 1891-1892, podczas którego nazywany był: największym ze wszystkich, mistrzem, królem pianistów, czarodziejem klawiatury.
W 1915 roku, artysta założył wraz z Henrykiem Sienkiewiczem w Vevey, Szwajcarski Komitet Generalny Pomocy Ofiarom Wojny w Polsce. Tego samego roku wyjechał do USA, gdzie przed każdym ze swoich występów przemawiał na temat postulowanej przez niego niepodległości Polski. W krótkim czasie udało mu się zbliżyć do prezydenta W. Wilsona, któremu w styczniu 1917 roku, przekazał memoriał na temat Polski. Dzięki temu sprawa niepodległości naszego kraju znalazła się w słynnych 14 punktach Wilsona. W sierpniu 1917 r. został przedstawicielem na USA, Komitetu Narodowego Polskiego z Romanem Dmowskim na czele. Wspierał gen. T. Rozwadowskiego w planach tworzenia Legionu Amerykańskiego, który miał walczyć w Polsce z bolszewikami. W wyniku tych działań powstała polsko-amerykańska Eskadra Lotnicza im. Tadeusza Kościuszki.
Dziesięć lat później, na jego występ w Madison Square Garden, przybyła rekordowa liczba widzów – szesnaście tysięcy, a dochód z tego koncertu wspomógł bezrobotnych amerykańskich muzyków. W tym czasie Paderewski otrzymał wiele tytułów i odznaczeń, m.in. tytuł lordowski od brytyjskiego monarchy Jerzego V, Order Orła Białego, Legię Honorową oraz pośmiertnie – order wojenny Virtuti Militari. Po wybuchu II wojny światowej w 1940 roku, ponownie udał się do Ameryki, aby tam znów prowadzić działalność niepodległościową. Przyczynił się m.in. do uzyskania przez rząd W. Sikorskiego, kredytów na uzbrojenie polskich sił zbrojnych na Zachodzie.
Zmarł 29 czerwca 1941 roku w Nowym Jorku. Następnego dnia premier rządu RP na Uchodźstwie i Naczelny Wódz, gen. Wł. Sikorski, wydał rozkaz nr 11, kończący go słowami: „ Naród Polski okryty głęboką żałobą po śmierci I.J.Paderewskiego, traci z Jego odejściem od nas na zawsze, jednego z największych swych duchów przewodnich. Cześć Jego pamięci! Rozkaz niniejszy odczytać przed frontem oddziałów i na pokładach okrętów Rzeczypospolitej Polskiej”.
Przed śmiercią, artysta wyraził wolę, żeby jego ciało trafiło do wolnej Polski, zaś serce postanowił przeznaczyć Polonii. Po śmierci, a przed pogrzebem w Arlington, serce jego wyjęto i zabalsamowano. W zapomnieniu spoczywało ono w Nowym Jorku do 1959 roku. Wówczas to umieszczono je w sanktuarium w Doylestown, czyli w Amerykańskiej Częstochowie.
Red. Andrzej Arkadiusz Pielka