Apel umierającej matki
Dziennik Bałtycki kilka dni temu Opublikował artykuł o umierającej na raka kobiecie z Gdyni, która przed śmiercią chce jeszcze znaleźć dom dla dwójki swoich dzieci.
Chłopiec ma 11 lat, jego siostra 10. Ich mama leczyła się na raka piersi, lecz rak dał przerzuty do płuc, wątroby i kości. Kobieta wie, że dalsze leczenie jest bezcelowe. Chce znaleźć jeszcze przed śmiercią nowy dom dla swoich dzieci, rodzinę która stworzy im dobre warunki do dalszego rozwoju i obdarzy miłością . Nie chce żeby jej dzieci tułały się po domach dziecka, a w końcu zostały rozdzielone.
Cały kraj chce pomóc
W piątek od samego rana właściwie nie było możliwości dodzwonienia się do Ośrodka Opiekuńczo-Adopcyjnego w Gdyni. Kilkadziesiąt osób z terenu całej Polski a nawet z zagranicy skontaktowało się z ośrodkiem chcąc adoptować rodzeństwo. Niektóre osoby zaproponowały, że jeżeli dla tych dzieci wybrana zostanie inna rodzina, to chętnie adoptują inne dzieci, które potrzebują domu. Wiele osób wzruszonych tą historią, które z różnych przyczyn nie mogą zaadoptować dzieci, pytały o inne sposoby w jakie mogły by pomóc.
Każda osoba która chce zostać rodzicem zastępczym, musi udać się na rozmowę do Ośrodka Adopcyjno-Opiekuńczego. Każda rodzina zostanie wnikliwie sprawdzona i będzie musiała koniecznie spełnić wiele warunków. Ma to doprowadzić do najlepszego z możliwych wyborów.
Matka dzieci w Gdyni jest bardzo wdzięczna za pomoc i zainteresowanie. Teraz jest już spokojniejsza o przyszłość swoich pociech.