Menu
logo irlandia.ie

Jak poradzić sobie z rodzinnym stresem bożonarodzeniowym?

Share

xmas jak

Bardzo istotne jest, aby uświadomić sobie, że nie mamy wpływu na to, kto jaki jest. Każdy ma swój własny charakter i swoje indywidualne podejście do życia, nawet w święta. Jedyne co możemy zrobić w stresujących sytuacjach to kontrolować to, co sami w nich robimy i mówimy.

Po długim okresie wyczekiwania na ten magiczny czas, w którym będziemy mogli nadrobić wszystkie stracone chwile z najbliższymi nam osobami, rodziną i przyjaciółmi, możemy czuć się nieco sfrustrowani. Długa przerwa w kontaktach nie koniecznie powoduje niepokój kiedy w końcu dochodzi do spotkania, ale w dużej liczbie przypadków tak właśnie jest.

Psychoterapieuta i specjalista od relacji międzyludzkich oraz grupa Relationships Ireland, Bernadette Ryan, powiedziała w jednym z wywiadów, że ludzie często starają się wpasować do ról, które pełnili lata temu. Próbują poniekąd wrócić do przeszłości, gdy spotykają się z dawno nie widzianymi najbliższymi.

„Boże Narodzenie wywołuje własną tęsknotę za czasami minionymi i wydobywa w każdym z nas trochę dziecka. W związku z tym, kiedy wracamy na ten czas do rodzinnych stron, automatycznie po części wracamy do tych przeszłych już czasów. Wiąże się z tym silniejszy lub delikatniejszy stres. Każdy wpada w sidła rodzinnej dynamiki, ale nikt o tym nie mówi. Jest to charakterystyczna sytuacja w wielu domach, do których na swięta wracają dorosłe już dzieci. Ludzie łączą się ponownie, ale na bardzo krótki czas, dlatego skupiają się na tym, aby w ciągu tych kilku dni nadrobić jak najwięcej zaległości. Często dochodzi do nieporozumień wynikających ze zmian, jakie zaistniały w każdej osobie. Do tego dochodzi świętowanie z alkoholem, które może zaognić ewentualne konflikty”- mówi Ryan.

Inny problem może wynikać z nierealistycznych oczekiwań względem siebie. Każdy ma jakąś wizję tego, jak święta będą wyglądały i niestety z reguły one i tak przebiegają własnym trybem. Tutaj typową czynnością ze strony rodziców, do których wracają dorosłe już dzieci, jest niezmienne tkwienie w przekonaniu, że to „mama będzie o wszystko dbała i nie dopuści do pomocy przykładowo swojej córki, która mogłaby ją wyręczyć i bardzo pomóc”.

Ratuje nas spokój, wyrozumiałość i dystans

Ryan powiedziała, że bardzo ważne jest, aby uświadomić sobie, że nie wpłyniemy na to, jak inni się zachowują. Mogą być dla nas irytujący i męczący, ale chcąc zachować spokojną atmosferę, musimy wykazać się wyrozumiałością i kontrolować to, jak się sami zachowujemy i co mówimy. „Należy czuwać nad tym, co odpowiadamy innymi pilnować własnych granic. Jeśli nie chcemy aby nas traktowano jak dzieci, którymi byliśmi kilkanaście lat temu – postanów sobie to. Nie pozwól na to, ale nie w agresywny sposób. Pokaż, że nie jesteś już dzieckiem. To właśnie dojrzałe zachowanie może sprawić, że rodzice przestaną nas w ten sposób postrzegać. Co istotne, jeśli ktoś będzie nadal używał dziecinnych zdrobinień, czy innych według ciebie niestosownych sformułowań, nie bierz tego do siebie. Jak to się mówi, wpuść jednym uchem i wypuśc drugim. Nie każdemu przychodzi to z łatwością, ale te kilka dni świątecznych może być doskonałym momentem, aby poćwiczyć pracę nad samym sobą”.