Menu
logo irlandia.ie

wrzesień 2016

Projekt Mały Dorosły ujęcie 2gie "emocjonalne"

  • Opublikowano w Blogi
Bardzo serdecznie chcę was zaprosić drodzy czytelnicy na "emocjonujący" warsztat mojego autorskiego programu PMD. Dlaczego ten temat jest dla mnie ważny? Już wyjaśniam :)
Konsekwencji tłumienia emocji mogłabym wypisywać w nieskończoność. Takie, z którymi najczęściej pracowałam i pracuję to perfekcjonizm, poczucie winy, strach obawy przed odrzuceniem, strach obawy przed zmianami, zaniżone poczucie własnej wartości (nie piszę o depresji, nerwicy itp. gdyż to nie moje obszary pracy). 
Sama miałam okazję powyrzucać z siebie te wszystkie tłumione emocje podczas 2 części seminarium DMC "siła" oraz obserwować i wspierać inne odważne osoby podczas ich "wzbierania na sile". Dużo z nas zostało wyrzucone tzn wyrzuciliśmy, bo samo nic się nie dzieje!!! Ale jeszcze wiele w nas siedzi, a przecież jesteśmy dorośli. Jeśli tyle w nas drzemie zakopanych głęboko silnych emocji, to jak mamy pomagać i wspierać nasze dzieci? Jak uczyć je, aby one od najmłodszych lat regularnie wyrzucały swoje śmieci nie czekając, tak jak my do 29, 30, 37 lat....Jak regularnie się oczyszczać.
Jak przeciąć to błędne koła tłumienia tego czego "nie wypada" pokazywać, a co zżera nas od środka. Zżera i zaraża innych. PMD mówi o patrzeniu na dziecko przez pryzmat wizji przyszłości, czyli: kim się stanie, jak będzie sobie radził z wieloma wyzwaniami, gdy będzie już dorosły? Jak będzie adoptował się do różnego rodzaju zmian? itp. Emocje są ważnymi informacjami, które dla swojego zdrowia fizycznego i psychicznego należy zrozumieć i wyrzucić, bo konsekwencje ich unikania lub tłumienia są ogromnie szkodliwe. „Grzeczne” dziecko dziś, może w przyszłości przekształcić się w „niezdrowego” dorosłego. Nie uczmy dzieci bycia „grzecznymi” tylko autentycznymi, zdrowymi, odważnymi. Wyposażmy dzieci w skrzydła, aby wzbijały się wysoko, pewnie i odważnie, a nie zamieniały się w nieloty. 
Pamiętajmy szczęśliwy rodzic, to szczęśliwe dziecko. Więc doceń siebie, zadbaj o siebie i wynagradzaj, bo codziennie odwalasz kawał cholernie dobrej roboty! Przyjmij ten fakt, zaakceptuj i powlewaj sobie dobrych słów na swój własny temat. Zasłużyłaś/zasłużyłeś na to. 
Projekt Mały Dorosły jest nie tylko dla rodziców ale dla wszystkich osób które są w relacji z dziećmi (nauczycieli, wychowawców, wujków...).Zapraszam bardzo serdecznie.
Czytaj więcej...

Wywiad z Beatą Ptaszek-Terapeutką Ustwień Hellingera

  • Opublikowano w Blogi

Rozmowa z Beatą Ptaszek, terapeutką Terapii Ustawień Systemowych metodą Berta Hellingera oraz zaproszenie na spotkanie z Beatą w Dublinie, które już w sobotę 17-go września 2016r. od godz.19:00. Więcej szczegółów na końcu artykułu. 

Beata jest gościem specjalnym pierwszego z serii spotkań, w którym rozmawiamy na tematy związane z żeńską stroną i żeńską energią.

Każdy z nas nosi w sobie pierwiastek żeński i męski. Na każdy problem można spojrzeć od strony logiki i rozumu albo czucia i intuicji. Oba pierwiastki męski i żeński uzupełniają się nawzajem. Przez ostatnie kilka tysięcy lat, pierwiastek żeński był ograniczony, teraz budzi się i odżywa. Jak grzyby po deszczu  mnożą się instytucje wspomagające kobiety. My kobiety zamieniamy się i dojrzewamy. Elisabeth Gilbert, autorka bestseleru "Jedz, módl się, kochaj", mówi że współczesne kobiety nie mają tak naprawdę wzorców do naśladowania. Czasy tak szybko się zmieniają. Jeśli męskość to ruch, nadawanie kierunku, to żeńskość jest tym, co wypełnia i wszystko trzyma. Każdy z nas ma w sobie oba pierwiastki. Mężczyzna dojrzewa poprzez kontakt z jego wewnętrzną kobietą, kobieta staje się prawdziwa poprzez swojego wewnętrznego mężczyznę. Boginie w mitologi zawsze nosiły w sobie archetypowe modele kobiecości, które tak naprawdę są w każdym z nas.

Na spotkaniach Inner Goddess rozmawiamy o różnych aspektach życia. Każde spotkanie ma osoby temat. Zawsze jest gość specjalny.

Tematem pierwszego jest rodzina, i nasze powiązania z przodkami. Żaden z nas nie jest odcięty od korzeni. Przodkowie to nie tylko DNA. Kontrowersyjny naukowiec Rupert Sheldrake pisze o polu, które wszystkich nas łączy. Pole to nazywa polem morfogenetycznym. Hipoteza bardzo krytykowana przez środowiska naukowe, zdaje się jednak potwierdzać w metodzie ustawień rodzinnych Berta Hellingera.

Rodzina i nasze korzenie to temat specjalny naszego spotkania, którego gościem jest Beata Ptaszek, dyplomowana terapeutka tej metody. Oto krótka rozmowa z nią, specjalnie dla portalu Irlandia.ie:  

- Kiedy pierwszy raz miałaś do czynienia z Ustawieniami Hellingera i jak się o nich dowiedziałaś?

- Z Ustawieniami Hellingera zetknęłam się po raz pierwszy w 2002 roku. Przeżywałam poważne problemy emocjonalne związanie z rodziną i ówczesnym partnerem. Czułam się zagubiona, zrozpaczona, nie wiedziałam w którą stronę pójść. Zaczęłam szukać pomocy i trafiłam do terapeutki, która między innymi zajmowała się tą metodą terapii. Zaprosiła mnie na sesje grupową. Miałam wahania, gdyż nie uczestniczyłam wcześniej w terapii grupowej, odważyłam się jednak i byłam pod wrażeniem tego co się ukazało.

- Jaki wielki wpływ miały ustawienia na Twoje życie?

- Po pierwszym zetknięciu się z tą metodą terapii, byłam pod wielkim wrażeniem tego co ukazują Ustawienia Systemowe. Niesamowity był dla mnie fakt, iż osoby które były tylko przedstawicielami członków mojej rodziny podczas terapii, którzy nie znali mnie ani mojej sytuacji potrafili ukazać moich bliskich i moje własne emocje z pełną dokładnością. Moje życie zmieniło się bardzo od tamtego momentu, zaczęłam bardziej przyglądać się sferze duchowej i rozwijać się na tych poziomach. Uczestniczyłam w wielu warsztatach i poznałam wiele terapii. Z wielu korzystam nadal, jednak Ustawienia najbardziej przypadły mi do gustu. Myślę, że każda droga do samego siebie jest dobra, człowiek  powinien w tej kwestii podążać za głosem serca. Moje relacje z rodzicami oraz bliskimi, partnerem a także relacje w pracy i mój stosunek do związków, finansów i ogólnie mojego życia zmienił się na bardziej pozytywny. Jestem bardziej spokojna, ufna, akceptuję więcej i umiem dotrzeć do swojego wnętrza. Moje życie staje się pełniejsze.

- Od kiedy zajmujesz się prowadzeniem Ustawień?

- Sześć lat temu zrobiłam pierwszy kurs i od tamtego czasu nieustannie się dokształcam w tym zakresie.

- Na czym polegają Ustawienia Rodzinne metodą Berta Hellingera?

- Ustawienia Rodzinne w swojej obecnej formie rozwijane były przez Berta Hellingera na przełomie ostatnich 20 lat. W Ustawieniach tych w celu dotarcia do rozwiązania problemu, konieczne jest włączenie zarówno rodziny klienta jak i systemu, z którym jest on związany.

Wszyscy członkowie rodziny połączeni są poprzez rząd pokoleniowy i są w stanie uwolnić się z narzuconych im przez rodzinę zadań.  

Ustawienia podkreślają istotę dawania i brania jako wyrównania potencjałów w ramach relacji i związków międzyludzkich. W metodzie Berta Hellingera pracuje się z pojedynczym klientem i jego wewnętrznym obrazem rodziny, takim jaki się on pokazuje poprzez postrzeganie ustawionych reprezentantów. Bert Hellinger rozszerzył zdecydowanie naszą wiedzę w tej materii i tworząc systemową terapię rodzinną w oparciu o konstelacje rodzin, dał nam nowy wymiar spojrzenia na przynależność człowieka w jego rodzinie.

Najważniejszą zasadą jest tu równe prawo wszystkich członków rodziny do przynależności do niej. To znaczy że każdy członek rodziny, niezależnie od tego kim był i jakich czynów się dopuścił, ma poniekąd równe prawo do miłości. Dotyczy to także poronień i aborcji. Zawsze bowiem wtedy, gdy komuś, kto należy do rodziny, odmawia się prawa do przynależności, ktoś inny z rodziny przejmuje w niej w myśl częściowej identyfikacji lub reprezentacji los lub istotne części losu wyłączonej osoby. Dramatyczne losy, które mogą mieć wpływ na więcej pokoleń, to ciężkie zbrodnie: np. ofiary i sprawcy morderstw, a także lekkomyślna strata ekonomicznych podstaw życiowych rodziny, min. gospodarstwa rolnego czy majątku, przez przodków. Wszystko to co przytrafiło się naszym przodkom żyje w nas i w jakiś sposób wpływa na nasze życie. Głęboko poruszającą realność tej pracy pojąć można tylko poprzez własny udział w ustawieniu, czy to w charakterze osoby stającej w roli reprezentanta, czy też przychodząc z osobistym problemem, który wymaga rozwiązania.

- Obecnie sama jesteś kwalifikowanym terapeutą tej metody, u kogo się uczyłaś?

- Jak wspomniałam, pierwszy kurs zrobiłam 6 lat temu u Grzegorza Halkiewa. W międzyczasie w  Polsce została utworzona filia Instytutu Hellingerowskiego. Gerhard Walper oraz Wolfgang Deusser wraz z Anna Choińską stworzyli Szkołę Ustawień Systemowych, której jestem obecnie uczestniczką.

- Dlaczego wybrałaś właśnie Ustawienia?

- Spotkałam się z Ustawieniami wiele lat temu i od tamtego czasu stosuję tę terapię w swoim życiu, dla siebie, oraz zaczęłam stosować dla innych, którzy wyrazili taką wolę. Wewnętrznie od zawsze wiedziałam, że nasze zachowania są determinowane nie tylko naszymi własnymi wyborami, że istnieją mechanizmy, które nas pchają do takich a nie innych wyborów. Te mechanizmy zakodowane są w naszej podświadomości i kierują nieświadomie naszymi wyborami, poprzez Ustawienia możemy zobaczyć skąd lub od kogo pochodzą. Możemy zmienić to co nieświadome tylko w jeden sposób, odkrywając skąd i od kogo pochodzi. I to właśnie podoba mi się w Ustawieniach, ta łatwość z jaką przychodzi uzdrowienie.

- Co masz do przekazania innym?

- Wierzę, że każde życie ludzkie bez wyjątku ma wielką wartość dla tego Świata. Każdy z nas coś cennego przynosi dla siebie i innych. Uczymy się od siebie nawzajem. Tym co robię, chcę zainspirować innych. Jeśli w jakikolwiek sposób moja praca przyczynia się do polepszenia życia innych, to chcę ją nadal wykonywać.

- Jaka jest twoja życiowa misja?

- Moja misja… nadal ją odkrywam. Moją misją jest moja droga życiowa, częściowo już odkryta częściowo nadal nieznana. Doświadczam, próbuję, odkrywam. Uczę się żyć tu i teraz, w pełnej akceptacji dla losu, który niosę ze sobą.

- Jak Ustawienia wpływają na życie innych?

- Po Ustawieniach wiele osób do mnie wraca, pisze lub dzwoni. Opowiadają co się zmieniło, jak spotkanie na nich wpłynęło. Mam wiele pozytywnych opowieści. Zawsze bardzo się cieszę jak ktoś wraca zadowolony by opowiedzieć o zmianach w swoim życiu.

- Jaki masz stosunek do swojej kobiecości?

- Czuję się w pełni kobietą, w pełnym tego słowa znaczeniu. Nie zawsze jednak tak było, zmieniło się to pod wpływem wieloletniej pracy i warsztatów w których uczestniczyłam.

- Co możesz powiedzieć o żeńskiej energii w kontekście Ustawień?

- Bert Hellinger przez 16 lat pracował jako misjonarz w Afryce. To co tam odkrył wpłynęło na jego późniejszą pracę. W pełni zgadza się i głosi to, co wyznają rdzenne plemiona afrykańskie: ”Wszystko, czym jesteśmy i wszystko, co mamy, jesteśmy winni tylko raz naszemu ojcu, ale podwójnie naszej matce. Mężczyzna – tak mówi się u nas – jest roztargnionym siewcą, podczas gdy matka stanowi jakby boski warsztat, w którym Stwórca wprost, bez pośrednika pracuje, tworzy nowe życie i prowadzi je do dorosłości. Z tego powodu w Afryce matka jest szanowana prawie tak jak bóstwo”.

- Jak energia żeńska i męska przejawia się w Ustawieniach Rodzinnych?

- Energia żeńska i męska przenika się nieustannie. Jedna nie może istnieć bez drugiej. Kobieta ma w sobie aspekty męskie a mężczyzna żeńskie. Wszystko powinno pozostawać w równowadze. To wprowadzają Ustawienia w nasze życie, równowagę i harmonię. Każdy ma swoje miejsce w systemie rodziny: i kobieta i mężczyzna.

Rozmawiała: Sylwia Bartosz;

Fotografia: Michał Sendrak;

Makijaż i Stylizacja: Daria Janowska.

 

A już w najbliższą sobotę 17-go września 2016r. odbędą się w Dublinie warsztaty "Inner Goddess - Family & Motherhood", na których Beata zaprezentuje Ustawienia Rodzinne metodą Berta Hellingera: 

Sobota 17.09.2016, g.19:00-21:00, 

8 Cecilia Street, 3rd Floor Studio, 

Holistic Art Centre, Temple Bar, Dublin 2 

Wstęp: 10

Więcej info na stronie eventu na FB: https://www.facebook.com/events/1107151509331184/ 

Patron Medialny Irlandia.ie gorąco Wszystkich Zaprasza! :-) 

Czytaj więcej...
Subskrybuj to źródło RSS