Menu
logo irlandia.ie

ZHP pograło w WOŚP

Share

 DSC9018


WOŚP zagrał po raz 21. Samo już to jest rekordem, ale nie o rekordach chcę dzisiaj pisać. WOŚP to nie tylko zbieranie pieniędzy dla tych, którzy tego potrzebują, jest to też jedyne i niepowtarzalne wydarzenie w roku, które tak bardzo zbliża ludzi. Odważę się nawet na stwierdzenie, że ten zimowy styczniowy dzień zbliża nawet bardziej niż Boże Narodzenie. To niesamowite jak ludzie z różnych środowisk, o różnych przekonaniach, stylach życia i marzeniach, jednoczą się we wspólnych wysiłkach po to, żeby te kilka dni przed i w dzień wielkiego finału, były czymś niezapomnianym. Pomimo wielu lat, a może właśnie dzięki temu, każdego roku im się to udaje.

 

Podziwiam wolontariuszy, którzy na długo przed finałowym dniem poświęcają tyle swojego czasu i wysiłku, nie licząc na nic w zamian. Na nic, może z wyjątkiem satysfakcji, że wszystko znów się udało. Przyznam, że to niesamowite uczucie, nawet jeśli twój wkład był drobny.

 

ZHP pgK Dublin włączyło się w pomoc przy WOŚP po raz pierwszy (wcześniej siłą rzeczy nie mogliśmy tego robić, bo nie istnieliśmy jeszcze jako organizacja!). Nasze zadanie wydawało się proste: w sobotę przygotować zbiórki tak, żeby nauczyć dzieciaki jak najwięcej z pierwszej pomocy oraz zaprosić chętnych z zewnątrz do zobaczenia, jak one wyglądają. Dzieci (i młodzież!) nauczyły się kilku praktycznych umiejętności z zakresu ratowania życia i zdrowia, a przy okazji i cześć kadry nauczyła się kilku rzeczy od naszych doświadczonych druhów Bartka i Marcina (lekarza anestozjologa i pielęgniarza). Może zbiórki nie były aż tak energetyzujące jak zwykle, szczególnie dla Skrzatów, ale towarzyszące wszystkiemu atracje zorganizowane w holu szkoły SEN wynagrodziły wszelkie zmiany w zwykłym trybie naszych spotkań.

 

Największe zadanie czekało nas jednak w niedzielę - wspólnie z 87 Polskim Szczepem Scouting Ireland włączyliśmy się w organizowanie WOŚP-owego Przedszkola. I właśnie to wydarzenie wzbudzało najwięcej emocji i nerwów. Nasza część programu artystycznego przewidziana była dopiero na 14.15, ale część kadry pojawiła się na miejscu już o godz. 9.30, żeby pomóc w przygotowywaniu sali. Od godziny 12 harcerze i skauci uczyli wszystkich chętnych zasad udzielania pierwszej pomocy (fantomy sprawiły sie znakomicie!). Natomiast kadra nie potrafiła usiedzieć w miejscu, dlatego mogliście zobaczyć nas pląsających wraz z dziećmi w zabawach organizowanych przez Music Village, poszukujących zaginionych dzieci (tylko na chwilkę i z happy end’em) czy włączających się wszędzie, gdzie potrzebna była nasza pomoc. Albo gubiących furażerki ;) Dosyć powiedzieć, że dzisiaj czuję takie mieśnie, o istnieniu których nawet nie wiedziałam, a przez cały czas trwania przedszkola nie miałam okazji, żeby usiąść.

 

Na zakończenie przedszkola zaprosiliśmy wszystkich do harcerskich zabaw i pląsów oraz śpiewania. Krąg przyjaźni utworzony z szarych, zielonych i granatowych mundurów oraz "cywilnych" ubrań był bardzo duży i tętnił pozytywnymi emocjami, a śpiewane przez nas piosenki harcerskie niejednemu z rodziców przypomniały piękne czasy wczesnej młodości (bo przecież my "nie starzejemy się"!). I kiedy wróciłam do domu, zjadłam pierwszy posiłek tego dnia o 17.30, a moje dzieci padły płasko na kanapie, to nadal jeszcze rozsadzała mnie jakaś wewnętrzna energia, poczucie zrobienia czegoś ważnego. Czegoś,  co na pewno zbliżyło do siebie i nas - kadrę ZHP. Działamy razem dopiero kilka miesięcy, a już potrafimy się znakomicie wspierać. Tę energię czuję do dzisiaj i jestem przekonana, że starczy jej na jakiś czas. Myślę, że na wystarczająco długo, żeby mobilizowała mnie do następnego wydarzenia, szkolenia w Irlandii lub UK albo biwaku w Waterford, który już w marcu połączy jednostki z Waterford, Cork, Galway i Dublina.


Przez cały czas trwania przedszkola byliśmy pytani przez rodzicow o naszą działalność - wszystkich  serdecznie zapraszamy w nasze szeregi, o więcej informacji prosimy pytać pod adresem e-mail Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

 

Czuwaj!
Druhna Agnieszka Wisińska-Żero

 DSC9271

 DSC9264